Tuż po lekcjach autobusem szkolnym pojechaliśmy do Wysokiej i tam przeszliśmy na pole państwa Janda, gdzie już na nas czekano. Traktor wykopał ziemniaki, a my rzuciliśmy się do ich zbierania. Bardzo pilnie pracowaliśmy i tato Emilki ciągle musiał wykopywać następne ziemniaki, bardzo nas chwalił. Gdy nazbieraliśmy całą przyczepkę udaliśmy się na zasłużony odpoczynek. Pan Karol (sąsiad pola) przygotował nam wanienkę z wodą, umyliśmy ręce i zjedliśmy pyszne ciastka. Jednak to nie koniec atrakcji. Wszyscy wsiedliśmy na przyczepę i traktor zawiózł nas polnymi drogami do Dolnej, tam czekało nas ognisko, kiełbaski, ciasteczka i oczywiście piłka. Zwiedziliśmy starą jednostkę wojskową i nieczynny poligon, po którym oprowadziła nas mama Kacpra. Dziękujmy mamie Natalii i mamie Ingrydzie za przygotowanie tego święta. Bardzo nam się podobało.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz